Część I: Z materializmu…
Wiele osób, u których występuje choroba w organizmie, myśli, że muszą zmienić daną chorobę, aby „coś”, na przykład guz, zniknęło. W rezultacie poświęcają czas na wykonanie wszystkich przepisanych zabiegów i protokołów. Mogą zmienić dietę, wziąć chemioterapię, ćwiczyć jogę, pić koktajle z jarmużu, poddawać się operacji i tak dalej. Chociaż może to być z pewnością skuteczne i chociaż zdecydowanie ważne jest, aby zdrowo się odżywiać, ćwiczyć i dbać o dobre samopoczucie fizyczne, przekonanie, że te przepisane kroki są jedyną drogą do wyleczenia, musi się zmienić. Dlaczego? Ponieważ jeśli rozumiesz, że choroba istnieje jako wzorzec w polu (oprócz materii), to jeśli zmienisz pole, zmienisz materię. Co mam na myśli?
Mistycy zawsze to mówili rzeczywistość jest iluzją. Aby przeanalizować ten pomysł, najpierw musimy przyjrzeć się czemu rzeczywistość jest, a raczej tym, za co się powszechnie przyjmuje.
Na pierwszy rzut oka rzeczywistość 3D, w której żyjemy, składa się z ludzi, miejsc, rzeczy, przedmiotów i czasu. Czas to czas, kiedy przechodzisz z jednego punktu świadomości do innego punktu świadomości (tak jak siedzę przy kuchennym stole i chcę wziąć coś z lodówki). Kiedy załamujesz te dwa punkty świadomości, załamujesz przestrzeń, a kiedy załamujesz przestrzeń, doświadczasz czasu.
Jeśli skupiasz swoją uwagę, to miejsce, w którym umieszczasz swoją energię, i jeśli nieustannie kierujesz swoją uwagę na wszystkie elementy w swoim zewnętrznym środowisku, które powodują stres emocjonalny (tj. Ludzie, miejsca, przedmioty, rzeczy i czas), to z czasem przyzwyczajasz się do życia z hormonami stresu, a także związkami chemicznymi, które wytwarzają. Ponieważ te same substancje chemiczne wyostrzają nasze zmysły, powodują, że skupiamy się na wszystkim, co materialne. Im częściej to robimy, tym bardziej uzależniamy się od tych zapalnych emocji. W ten sposób stajemy się materialistami, widząc tylko materię bez promienistego pola energii.
Ponadto, żyjąc w ciągłym stanie przetrwania, z czasem okradamy naturalne pole światła organizmu, zamieniając je w chemię. Przewlekłe, długoterminowe skutki życia w tego typu stresie ograniczają naszą zdolność poczucia więzi z polem. W rezultacie zaczynamy doświadczać separacji. Zamiast tego popadamy w iluzję materii, próbując zmienić materię, a uzdrowienie wymaga czasu, ponieważ musimy wstać i poruszać naszym ciałem w przestrzeni, aby uzyskać to, czego chcemy.
Jako materialista, ponieważ jesteśmy tak skupieni na ludziach, miejscach, przedmiotach, rzeczach i czasie w naszym środowisku, rozumiemy, że jeśli tego nie widzisz, to nie istnieje. Ale to jest wielki kosmiczny żart lub wielka iluzja - to, że czegoś nie widzisz, nie oznacza, że nie istnieje. Wiara w coś przeciwnego polega na tym, jak uzależniamy się od skupiania uwagi na wszystkim, co materialne.
Jeśli skupiasz swoją uwagę, to miejsce, w którym umieszczasz swoją energię, i cała twoja uwaga jest poświęcona tej rzeczywistości 3D, wtedy będziesz musiał grać zgodnie z zasadami fizyki Newtona. Tak więc, jeśli masz guza lub chorobę i chcesz wyleczyć lub zmienić swoje życie, ponieważ liczysz się, próbując zmienić materię, zajmie to trochę czasu. Im bardziej wierzysz, że jesteś swoim ciałem - zlokalizowanym w przestrzeni i czasie - tym bardziej próbujesz, zmuszasz, kontrolujesz, przewidujesz, manipulujesz lub robisz cokolwiek myślisz, że musisz zrobić, aby uzdrowić lub zmienić swoje życie.
Ale to nie koniec historii… w części II omówię odwrotność materializmu, a także to, co się dzieje, gdy odwrócisz swoją uwagę od tej rzeczywistości 3D i zainwestujesz ją w pole, miejsce, w którym tylko energia , światło i informacja istnieją jako częstotliwość.